"Przyfanzolił Cash, ile luzu wniósł Grosicki". Szaleństwo po meczu Polski
Reprezentacja Polski niespodziewanie zremisowała 1:1 z reprezentacją Holandii. Występ biało-czerwonych z Holandią jest szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Nie brakuje pochwał dla Matty'ego Casha i Kamila Grosickiego.
Już na początku meczu ciekawość wzbudziło ustawienie reprezentacji Polski. Jan Urban zapowiadał przejście na czwórkę obrońców, ale w fazie ataku biało-czerwoni przechodzili na formację z trzema stoperami.
- Polska 4-4-2 w obronie i 3-5-2 w ataku, z Kamińskim podwieszonym pod Lewandowskiego, schodzącym do środka Szymańskim i Cashem jako wahadłowym. Ciekawie - napisał Mateusz Janiak z Przeglądu Sportowego.
- To była "najdłuższa" gadka o przejściu na czwórkę, jaką znał nasz futbol, zdecydowanie - ironicznie stwierdził Michał Zachodny.
W pierwszym fragmencie spotkania Łukasz Skorupski przynajmniej dwa razy uratował Polskę. Bramkarz świetnie obronił strzały Denzela Dumfriesa i Cody'ego Gakpo. Gospodarze naciskali jednak i dopięli swego. Dumfries wykorzystał centrę z rzutu rożnego, otwierając wynik.
- Dumfries fizycznie to jest taki kot. Rozpędzona ciężarówka - pochwalił Piotr Dumanowski, komentator Eleven Sports.
- Nie mam poczucia, by ten mecz mógł wyglądać z naszej strony lepiej przy takiej przepaści w jakości. Na moje to, co gramy, jest tu jedyną drogą do pozytywnego wyniku - oczywiście taki raczej się nie zdarzy, bo generalnie zdarzy się raz na 10-20 takich meczów, w dodatku przy furze szczęścia z tyłu, ale jeśli by miał być, to chyba tylko w ten sposób - ocenił na gorąco Przemysław Langier z Interii.
Do przerwy Polska przegrywała 0:1. Z perspektywy biało-czerwonych można było delikatnie cieszyć się, że Holendrzy nie prowadzą wyżej.
- Smutne 45 minut. Przegrywamy z Holandią 0-1. Świat nam odjechał piłkarsko, próbujemy przeszkadzać, często nieudolnie. Jak mamy piłkę, parzy. Znów chce Zalewski, ale nie można zawsze liczyć, że minie 7 Holendrów i jakoś to będzie. Lewy, gdzie jesteś? - stwierdził Mateusz Ligęza z Radia Zet.
Wydawało się, że Holandia dowiezie prowadzenie do ostatniego gwizdka. Inne plany miał Matty Cash, który w 80. minucie strzelił przepięknego gola.
- Czasownik: PRZYFANZOLIĆ - napisał Mateusz Święcicki.
- Przepiękny ten gol strzelony przez Casha, ale ile takiego luzu, pozytywnej pewności siebie wniósł na tle tej kadry Kamil Grosicki - zauważył Maciej Łuczak z Canal+ Sport.
Mecz zakończył się remisem 1:1. Podopieczni Urbana wrócą do gry w niedzielę. Wtedy podejmą Finlandię w kolejnym meczu eliminacji mistrzostw świata.