"Mam nadzieję, że spotkamy się w finale Ligi Mistrzów". Wzruszające pożegnanie Guendogana z Manchesterem City
Ilkay Guendogan w poniedziałek został oficjalnie zaprezentowany jako piłkarz FC Barcelony. Na portalu "The Players' Tribune" reprezentant Niemiec we wzruszający sposób pożegnał się z Manchesterem City.
Doświadczony pomocnik w Premier League spędził siedem ostatnich lat. W ostatnim sezonie był kapitanem drużyny, która sięgnęła po triumf w Pucharze Anglii, Premier League i Lidze Mistrzów. Guendogan uważa, że nie mógł wymarzyć sobie lepszego momentu na transfer.
- Kiedy przyjechałem tu po raz pierwszy, byłem młodym mężczyzną bez dzieci i z wieloma marzeniami. Trudno mi w to nawet uwierzyć, ale siedem lat później odchodzę jako ojciec, który spełnił każde marzenie, jakie kiedykolwiek miał - napisał Guendogan.
- Dzisiaj jest słodko-gorzki dzień. Pożegnania nigdy nie są łatwe, ale pożegnać się z tym zespołem jest jeszcze trudniej. Kiedy na czacie grupowym musiałem przekazać kolegom z drużyny, że odchodzę, byłem bardzo wzruszony. Będzie mi ich wszystkich brakowało. Ale z radością mogę powiedzieć, że odchodzę jako mistrz i nie mam w moim sercu nic poza miłością do klubu. Ilu piłkarzy może pożegnać się jako kapitan drużyny, która zdobyła tryplet? - pyta.
- To niesamowite, co osiągnęliśmy. Pięć tytułów mistrza Anglii w siedem lat. Dwa Puchary Anglii. Liga Mistrzów. Tryplet. Ale to tylko trofea. Najbardziej zapamiętam atmosferę w drużynie, szczególnie w tym sezonie. Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego - podkreślił.
- Cały ten sezon był jak film. Chyba nie mogłem wyobrazić sobie lepszego zakończenia niż finał w Stambule. To było dla mnie i mojej rodziny trochę jak powrót do domu. Pamiętam tylko, jak samolot podchodził do lądowania nad miastem i wyjrzałem przez okno, zdając sobie sprawę, że będę kapitanem City w finale Ligi Mistrzów w ojczyźnie mojego dziadka - dodał.
- Jednym z najtrudniejszych telefonów, które musiałem wykonać, był ten do Pepa Guardioli. Jedyne, co mogłem zrobić, to mu podziękować. Nie tylko za ten sezon i wszystkie trofea, ale przede wszystkim za sprowadzenie mnie tutaj. Nigdy nie zapomnę, kiedy uszkodziłem kolano w końcówce sezonu z Borussią Dortmund i musiałem przejść operację. Tak bardzo martwiłem się, że City wycofa się z umowy. Ale Pep zadzwonił i powiedział: "Nie martw się, to niczego nie zmienia. Chcemy Cię tutaj. Będziemy na Ciebie czekać bez względu na to, jak długo to potrwa" - wspominał.
- Przyjechałem tu kulejąc na jedną nogę, a odchodzę z poczuciem, że fruwam w chmurach. Pep być może miał nadzieję, że razem tu przyjechaliśmy i razem stąd wyjedziemy, ale wiem, że rozumie moją decyzję. Mam nadzieję, że wkrótce znów spotkamy się w finale Ligi Mistrzów - zakończył.
Guendogan przyznał też, dlaczego zdecydował się na transfer do FC Barcelony. Więcej na ten temat możecie przeczytać TUTAJ.