Przyszedł do Realu, niedługo może odejść. Klęska dobrobytu

Endrick stał się rewelacją ligi brazylijskiej. W barwach Palmeiras rozegrał 82 spotkania, notując w nich 21 bramek i cztery asysty. Real postanowił zainwestować w utalentowanego napastnika. "Królewscy" wydali na niego 47,5 mln euro.

W lipcu Endrick rozpoczął treningi pod okiem Carlo Ancelottiego. Włoch korzystał z jego usług podczas meczów towarzyskich. Po rozpoczęciu sezonu hierarchia uległa zmianie.

18-latek nie podniósł się z ławki rezerwowych w ostatnich spotkaniach z Atalantą i Mallorką. Ancelotti posłał w bój galowe zestawienie z Kylianem Mbappe, Viniciusem i Rodrygo. W trakcie meczów z ławki wchodzili zaś Brahim Diaz czy Arda Guler.

Według madryckiej prasy Endrick na razie akceptuje swoją rolę. Jeśli w najbliższych miesiącach nadal będzie jednak głębokim rezerwowym, rozważy odejście na wypożyczenie.

- Ani Endrick, ani jego bliscy nie przypuszczali, że pierwsze miesiące w Madrycie będą łatwe. Konkurencja w składzie jest ekstremalna. Dlatego też istnieje plan sporządzony z wyprzedzeniem. Endrick nie wyklucza odejścia na wypożyczenie w zimowym okienku, jeśli do tego czasu będzie otrzymywał jedynie szczątkowe minuty. Pierwsza ocena jego sytuacji nastąpi w okolicach Bożego Narodzenia, druga latem - opisał Marco Ruiz na łamach dziennika AS.

Kolejny mecz Realu odbędzie się w najbliższą niedzielę. "Los Blancos" zmierzą się z Realem Valladolid.