Puchacz wypalił o Lewandowskim. "Nie jest zimnym sku***elem"

W ostatnich tygodniach wiele mówiło się o charakterze Roberta Lewandowskiego. Głos w tej sprawie zabrał Tymoteusz Puchacz w rozmowie na kanale Foot Truck.
W tym roku ukazała się książka pt. Lewandowski. Prawdziwy autorstwa Sebastiana Staszewskiego. Dziennikarz przeprowadził setki rozmów z postaciami świata sportu i nie tylko, aby pozwolić czytelnikowi możliwie jak najdokładniej poznać zawodnika Barcelony.
Po lekturze wielu odbiorców uznało "Lewego" za osobę pozbawioną empatii. Tymoteusz Puchacz uważa jedynie, że 37-latek może nie rozumieć pewnych sytuacji czy problemów, ponieważ nigdy nie znalazł się w danym położeniu. Zwrócił jednocześnie uwagę na to, że niejednokrotnie to kibice pokazują swoją negatywną stronę charakteru w kontakcie z gwiazdami pokroju kapitana reprezentacji Polski.
- Ostatnio było bardzo głośno o tym, że Robert Lewandowski nie ma empatii, na bazie książki Sebastiana Staszewskiego, gdzie wypowiada się wielu osób. Chciałem ciebie zapytać, czy Robert ma empatię - powiedział Łukasz Wiśniowski na kanale Foot Truck.
- Ja rozumiem, o co chodziło Sebastianowi Staszewskiemu. Robert jest specyficzny, więc na pewnym poziomie rozumiem, o co chodzi z tym brakiem empatii, ale to nie jest tak, że on jest zimnym sku***elem. Robert nie jest taki - odpowiedział Puchacz.
- Ale on pewnych rzeczy nie potrafi przeprocesować, bo nie ma doświadczeń z tym związanych. Dla przykładu siedzenie na ławce, co to jest siedzenie na ławce, albo zmiana dla Roberta. No teraz ma trochę tych rotacji w Barcelonie. Ale do pewnego momentu było inaczej. Robert to jest Robert - kontynuował.
- Nie wyobrażam sobie, jak ciężkie to jest. To ludzie de facto nie mają empatii w stronę Roberta i do ludzi rozpoznawalnych. Tak uważam. Wiele razy to widziałem, będąc "ochroniarzem" Roberta. Znam wielu znanych ludzi i widziałem mnóstwo sytuacji, kiedy ludzie oczekują od nich, że będą zawsze dla nich, że będą w idealnym stanie itd. Była sytuacja w Hanowerze, że gość jechał za mną i "Lewym" na rowerze. Robert mówi do niego: "Nie jedź za nami", a on cały czas to robił. Dopiero pojechał, jak "Lewy" wyciągnął telefon i powiedział, że zadzwoni na policję. To był dziwny gość - dodał.
Lewandowski w tym sezonie wystąpił w 18 spotkaniach Barcelony, notując osiem bramek i dwie asysty. Jego kontrakt obowiązuje do końca tego sezonu.
Oglądaj rozmowę z Tymoteuszem Puchaczem na kanale Foot Truck:
