Radykalny krok ws. Isaka. Newcastle United nie miało wyjścia
Władze Newcastle United chcą za wszelką cenę zatrzymać w klubie Alexandra Isaka. Zastosowały niestandardowe rozwiązanie.
Alexander Isak to jeden z największych gwiazdorów Newcastle United. Parę miesięcy temu napastnik wyraził jednak chęć zmiany pracodawcy, odmawiając udziału w okresie przygotowawczym.
Gdy 25-letni Szwed wrócił do treningów, nakazano mu, by pracował indywidualnie. Wciąż puszczał jednak oko do Liverpoolu. "The Reds" złożyli za niego ofertę. Nie została ona zaakceptowana.
Wydawało się, że odpowiednia propozycja może sprawić, że włodarze "Srok" się ugną. Angielskie media przekazały jednak, że klub nie zgodzi się na sprzedaż snajpera w trakcie letniego okna transferowego.
W reakcji na doniesienia piłkarz rozpoczął protest. Stwierdził, że nie zagra już w barwach Newcastle United. Jak na razie... faktycznie nie gra. Zabrakło go w składzie na starcia z Aston Villą oraz Liverpoolem.
Mimo to władze "Srok" wciąż działają. Daily Mail twierdzi, że współwłaściciel Jamie Reuben i inni pracownicy klubu złożyli mu w poniedziałek wizytę-niespodziankę w domu. Przeprowadzili tam z nim długą rozmowę mającą na celu namówienie go do pozostania w ekipie.
O tym, czy rozmowa przyniosła efekt, dowiemy się najpewniej w najbliższych dniach. W trzeciej kolejce Premier League Newcastle United zmierzy się z Leeds United. Liverpool czeka zaś starcie z Arsenalem.