Raków Częstochowa nie zwalnia tempa. Skromne zwycięstwo nad beniaminkiem [WIDEO]

Raków bardzo udanie wszedł w sobotnie starcie z ŁKS-em. Podopieczni Dawida Szwargi zdobyli bramkę już w ósmej minucie. Prowadzenie gospodarzom dał Giannis Papanikolaou.

Grek świetnie odnalazł się w polu karnym, gdzie wygrał walkę o górną piłkę. Miał na tyle czystą pozycję, że mocno uderzył głową i skierował futbolówkę do siatki.

To wystarczyło, aby dowieźć prowadzenie do końca pierwszej połowy, tym bardziej, że przyjezdni nie robili wiele, aby zmienić losy rywalizacji. ŁKS bał się odważniej zaatakować, oddał zaledwie jeden celny strzał.

Beniaminek swoje szanse miał dopiero po zmianie stron. Raków przeszedł wówczas na tryb ekonomiczny i skupił się na obronie korzystnego wyniku. Radził sobie w tej kwestii dobrze, bo chociaż łodzianie napierali i często uderzali, to mieli wielkie problemy ze skutecznością.

Ostatecznie oszczędna postawa "Medalików" okazała się opłacalna. Mistrzowie Polski wygrali 1:0 (1:0), zainkasowali kolejne trzy punkty i mogą spokojnie przygotowywać się do rozpoczęcia rywalizacji w Lidze Europy, gdzie niebawem zagrają z Atalantą.