Raków Częstochowa uniknął sensacji w Pucharze Polski! Czerwona kartka i kontrowersje w meczu z ŁKS [WIDEO]

Od samego początku czwartkowego starcia Raków miał pewną przewagę nad gospodarzami. W pierwszych dwudziestu minutach swoje okazje miał Piasecki, ale dwukrotnie zatrzymał go Arndt.

W odpowiedzi ŁKS uderzył tylko raz, ale mogło być to uderzenie bardzo konkretne. Niedługo przed przerwą musiał bowiem wykazać się Kovacević, którego do odpowiedzi wezwał Tejan.

Po zmianie stron nadal "Medaliki" były stroną przeważającą. Niemniej kreowanie stuprocentowych sytuacji nieco przerastało podopiecznych Szwargi. Kilka raz szczęścia próbował Drachal, lecz jego strzały z dystansu nie trafiły nawet w światło bramki.

Najlepszą szansą w drugiej połowie było huknięcie Plavsicia. Wahadłowy przymierzył z kilkunastu metrów. Ponownie jednak wykazał się Arndt, którego postawa walnie przyczyniła się do rozpoczęcia dogrywki.

ŁKS wówczas jeszcze mocniej postawił na defensywę, a swoje wypady oparł jedynie na kontratakach. Jeden z nich zakończył się w sposób zupełnie niechciany dla Stokowca i jego podopiecznych. W 100. minucie rzut karny usiłował wymusić Janczukowicz. Sędzia uznał jednak, że upadek napastnika był nieuzasadniony i pokazał mu drugą żółtą kartkę. Pierwszą zobaczył w 82. minucie.

Grający w dziesięciu gospodarze nie byli w stanie bronić się już tak skutecznie. Wykorzystał to Koczerhin, który w 109. minucie wykończył akcję Rakowa i strzelił na 1:0. Wynik meczu i awans do 1/8 finału przypieczętował zaś gol Ledermana w 120. minucie.