Raków Częstochowa wyprzedza Lecha Poznań. Spora przewaga

W sobotę rozstrzygnie się ostatecznie to, kto zostanie mistrzem Polski w sezonie 2024/25. Opcje są dwie. Po pierwsze, Lech Poznań, który lideruje w ligowej tabeli z 67 punktami na kolejkę przed końcem i do zapewnienia sobie tytułu potrzebuje zwycięstwa u siebie z Piastem Gliwice. Po drugie, Raków Częstochowa - “Medaliki” mają jedno oczko mniej od podopiecznych Nielsa Frederiksena, co oznacza, że nie wszystko zależy już od nich. W ostatnim meczu z Widzewem muszą zdobyć przynajmniej punkt więcej niż równocześnie grający “Kolejorz”.

Raków i Lech nie toczą jednak batalii o pierwsze miejsce tylko w tym sezonie. Zacięty pojedynek punktowy między klubami rozgrywa się tak naprawdę od momentu, w którym ekipa z Częstochowy zameldowała się w Ekstraklasie. Tabela zbiorcza prowadzona od lipca 2019 roku wyraźnie pokazuje, że obecne TOP2 polskiej klubowej elity stanowi także TOP2… ostatnich sześciu sezonów.

“Medaliki” od początku kampanii 2019/20 zgromadziły aż 374 punkty, utrzymując nad “Kolejorzem” 16 oczek przewagi. To, co jednak zdecydowanie najbardziej rzuca się w oczy, to miażdżąca różnica punktowa między czwartym a piątym miejscem. Wynosi ona aż… 45 punktów. Na swój sposób pokazuje to pewną ciągłość, jeśli chodzi o ścisłą czołówkę tabeli.

Te drużyny to, poza Rakowem i Lechem, trzecia Legia Warszawa (358 punktów) i czwarta Pogoń Szczecin (354 punkty). Można rzec, że całość stanowi “fantastyczną czwórkę”, która zaznacza swoją wyraźną przewagę nad resztą stawki w walce o lokaty premiowane występami w europejskich pucharach w kolejnym sezonie.

TOP5 zamyka drużyna, która w ostatnim sezonie nieliczącym się do powyższego zestawienia zdobyła mistrzostwo Polski - Piast Gliwice (298 punktów). Szóstą pozycję okupuje zwycięzca Ekstraklasy w sezonie 2023/24, czyli Jagiellonia Białystok (284 punkty). Do czołowej 10 załapały się też Górnik Zabrze (284 punkty), Cracovia (269 punktów), Śląsk Wrocław (262 punkty) i Zagłębie Lubin (260 punktów).