Raków Częstochowa zatrzymany przez ŁKS. Mistrzowie Polski uratowali się w ostatniej chwili [WIDEO]

ŁKS mógł objąć prowadzenie już w 8. minucie. Gospodarze obili jednak słupek. Niedługo później w odpowiedzi uderzył Bartosz Nowak, ale i jemu nie wystarczyło skuteczności.

W końcówce pierwszej połowy Raków prezentował się nieco lepiej, lecz zagrożenie było skutecznie neutralizowane przez stoperów gospodarzy. Co więcej, w 39. minucie kontuzji doznał Fran Tudor, którego zastąpił Dawid Drachal.

Po zmianie stron "Medaliki" znów próbowały szczęścia. Tym razem nie popisali się jednak John Yeboah, a także Władysław Koczerhin.

W 68. minucie doszło jednak do wydarzeń, których chyba nikt nie zakładał. Gustav Berggren sprokurował rzut karny, a do piłki podszedł Dani Ramirez. Hiszpan strzelił w sam środek bramki, co zmyliło Vladana Kovacevicia.

Zaskoczony Raków miał spore problemy, aby przynajmniej wyrównać stan rywalizacji. Częstochowianie przeważali, ale wciąż walczyli przede wszystkim z własną skutecznością. W 74. minucie Alexander Bobek kapitalnie powstrzymał Bogdana Racovitana.

Ostatecznie jednak ŁKS nie dowiózł swojej skromnej przewagi do samego końca. Decydujący cios zadał bowiem Giannis Papanikolaou, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym. Tym samym beniaminek wciąż zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli.