Raków rozjechał Słowaków! Deklasacja w Lidze Konferencji [WIDEO]

Początek meczu II rundy kwalifikacyjnej nie był dobry w wykonaniu Rakowa. Gospodarze zaskakująco często dawali się zaskoczyć Słowakom. W 6. minucie okazję miał Fasko, ale z bliskiej odległości uderzył nad poprzeczką.

Na kolejny konkret trzeba było poczekać do końca pierwszej połowy. "Medaliki" starały się odgryzać Żilinie, jednak przychodziło im to z trudem. Goście zaś byli groźni przy kontrach.

Efektem świetna akcja z 36. minuty, a przynajmniej świetna do momentu finalizacji. Słowacy mieli bowiem okazję do podania na pustą bramkę, ale pokpili sprawę i Svarnas zdążył z interwencją. Do przerwy było 0:0.

Po zmianie stron Raków w końcu się przebudził. W 48. minucie sprawy w swoje ręce wziął Repka. Defensywny pomocnik wykorzystał zamieszanie w polu karnym, wykonał wślizg-strzał, piłka odbiła się od rywala i w końcu wpadła do siatki. Tym samym gospodarze otworzyli wynik spotkania.

W 58. minucie "Medaliki" strzeliły na 2:0. Znów pomogli rywale - tym razem podyktowano rzut karny po ewidentnym zagraniu ręką. Stały fragment gry spokojnie wykorzystał Brunes.

W 63. minucie sytuacja Żiliny stała się fatalna. Po świetnej akcji Makucha drugą żółtą kartkę obejrzał Minarik, wobec czego goście musieli kończyć starcie w osłabieniu. To rozochociło Raków.

W 72. minucie Raków ostatecznie dobił rywala. Po kapitalnej wymianie podań szansę miał Diaby-Fadiga. Napastnik oddał słaby, lekki strzał, ale Belko niefrasobliwie się rzucił, dzięki czemu futbolówka wpadła do siatki. Tym samym "Medaliki" prowadziły już 3:0.

W samej końcówce kolejną bramkę mógł zdobyć Rocha, ale Portugalczyk zmarnował okazję sam na sam, natomiast Diaz obił słupek po uderzeniu głową. Wobec tego Raków wygrał 3:0 (0:0) i jest jedną nogą w III rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Tam zmierzy się z Torpedo Żodzino lub Maccabi Hajfą, o potyczce których pisaliśmy TUTAJ.