Rasistowski skandal na Bałkanach. Piłkarz zawieszony na... 10 meczów. "Prawda musi wyjść na jaw"

We wrześniu w trzeciej lidze chorwackiej rozgrywano spotkanie siódmej kolejki między Belisce a Jardanem. W 80. minucie doszło do rzadko spotykanej sytuacji. Sędzia Mario Stanić w jednej chwili pokazał czerwoną kartkę zarówno Patrickowi Almeidzie z Belisce, jak i Franowi Mediciemu z Jardanu.

Między Almeidą a Mediciem doszło do przepychanki, w wyniku której Brazylijczyk miał zostać obrażony przez Chorwata na tle rasistowskim. Chorwacki Związek Piłki Nożnej przyjrzał się sprawie i po kilkunastu dniach wydał werdykt. Medić został zawieszony przez federację na kolejnych 10 spotkań.

"Ru**am ci matkę, cza***chu" - takie słowa miał usłyszeć Almeida od przeciwnika. Rywal jednak wszystkiemu zaprzecza. Jak przyznaje, nie tylko nie użył wspomnianych słów, lecz także w ogóle nie dopuścił się rasizmu.

- Patrick Almeida łapał mnie za szyję oraz zaczął szturchać, zatem moja reakcja była w pełni odruchowa. Odpowiedziałem: "Czego chcesz, kretynie?". I nic więcej. Widać to na materiale z najbliższej kamery. Zapisy sędziego w pomeczowym protokole są całkowitą nieprawdą - wyznał Fran Medić. Arbiter w istocie miał stać zbyt daleko, by dokładnie usłyszeć zaczepkę.

- Boli mnie, że przypisuje mi się tak poważne zarzuty. Nie mają one odzwierciedlenia w rzeczywistości. Zawsze miałem wielu zagranicznych kolegów w drużynie i nigdy nie miałem z nimi problemów. Będę dążył do prawdy. I będę w tym uparty. Jestem nawet gotowy na badanie wykrywaczem kłamstw. Prawda musi wyjść na jaw, nie ma innej opcji - dodał chorwacki piłkarz.

Jardan ostatecznie wygrał z Belisce 3:0 po bramkach Ivano Cepo, Medicia oraz Karlo Taslaka. W najbliższej, 10. serii gier zawodnicy Jadrana zmierzą się z Dragovoljaciem, zaś Belisce zmierzy się z zespołem Hrvace.