Real Madryt czuje się skrzywdzony po derbowej porażce. Klubowa telewizja wyliczyła błędy sędziego
Real Madryt przegrał wczoraj z Atletico 1:3. Klubowa telewizja "Królewskich" wskazała rzekome błędy popełnione przez sędziego.
W niedzielnych derbach "Atleti" szybko zdobyło dwie bramki. Alvaro Morata i Antoine Griezmann wykorzystali centry z bocznych stref i strzelili gole po uderzeniach głową.
Jeszcze przed przerwą Toni Kroos popisał się skutecznym strzale z dystansu. Na początku drugiej połowy Morata skompletował dublet po kolejnej główce.
Klubowa telewizja Realu Madryt uważa, że pierwszy gol Atletico nie powinien zostać uznany. Według przedstawicieli "Los Blancos" Jude Bellingham wcześniej był faulowany w tej akcji.
Dodatkowo przedstawiono sugestię, że niesłusznie anulowano drugą bramkę Realu. Pod koniec pierwszej połowy Eduardo Camavinga trafił do siatki, ale sędziowie dopatrzyli się spalonego Antonio Ruedigera. Stacja Realu uznała, że Niemiec nie interweniował w tej akcji, więc jego pozycja nie powinna być brana pod uwagę przy interpretacji zdarzenia.
Telewizja wicemistrzów Hiszpanii podkreśliła również, że Javier Alberola Rojas nie podyktował rzutu karnego po zagraniu ręką Mario Hermoso w 66. minucie. Kolejnym błędem arbitra miał być brak czerwonej kartki dla Jose Gimeneza po faulu na Rodrygo. Urugwajski stoper za swoje przewinienie został upomniany "żółtkiem".
Po porażce Real zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Atletico jest piąte.