Real Madryt podjął decyzję w sprawie Zinedine'a Zidane'a. Klub zmienił plany w wyniku pandemii koronawirusa

Pierwotnie Real chciał podjąć decyzję w sprawie przyszłości Zidane'a po zakończeniu rozgrywek. Losy Francuza miały być uzależnione od wyników drużyny w Primera Division i Lidze Mistrzów. Gdyby "Królewskim" powinęła się noga na obu frontach, posada 47-letniego szkoleniowca byłaby bardzo poważnie zagrożona. Szefowie klubu wytypowali już nawet jego potencjalnego następcę - miałby nim być bezrobotny obecnie Mauricio Pochettino.

To już jednak nieaktualny scenariusz. "AS" twierdzi, że sytuacja zmieniła się po wybuchu pandemii koronawirusa. Władze Realu postanowiły, że Zidane pozostanie na stanowisku niezależnie od końcowych rozstrzygnięć sezonu. Działacze są przy tym przekonani, że ich piłkarze odrobią straty do Barcelony i zakończą rozgrywki jako mistrzowie Hiszpanii.

Sytuacja Realu w Primera Division nie jest zła. Na jedenaście kolejek przed końcem sezonu drużyna Zidane'a traci do Barcelony zaledwie dwa punkty. Trudno jednak wróżyć co stanie się na finiszu rozgrywek. Niewykluczone, że po ich wznowieniu mecze będą musiały się odbywać co dwa-trzy dni. Tempo będzie więc mordercze - może to wpłynąć na wyniki poszczególnych spotkań. Trudniej Realowi będzie osiągnąć sukces w Lidze Mistrzów, w której czeka na niego rewanż z Manchesterem City w 1/8 finału. U siebie "Królewscy" przegrali 1:2.

Zidane i jego współpracownicy rozpoczęli tymczasem przygotowania do kolejnego sezonu. Planowanie zgrupowań i treningów jest jednak wyjątkowo trudne, bo wciąż nie wiadomo dokładnie, w jaki sposób zostaną dokończone obecne rozgrywki.

"AS" podkreśla jednak, że Francuz ma dużo czasu, by zastanowić się nad przyszłością niektórych piłkarzy. Są wśród nich choćby James Rodriguez, Brahim Diaz, Luka Jović, Mariano Diaz, czy Gareth Bale, których może oglądać na treningach. Zidane musi się też przyjrzeć zawodnikom Realu, którzy obecnie przebywają na wypożyczeniach do innych klubów. W tym gronie są m.in. Alvaro Odriozola, Achraf Hakimi, Sergio Reguilon, czy Dani Ceballos.