Real Madryt szuka następcy Marcelo. Rozważa bardzo budżetowe opcje

W ostatnich miesiącach Marcelo został odstawiony na boczny tor. Podczas sezonu 2021/22 Brazylijczyk wystąpił tylko w 14 meczach drużyny Carlo Ancelottiego. Nie prezentował się w nich tak dobrze jak dawniej.

Zdołał zaliczyć tylko jedną asystę. 14 marca rywalem jego zespołu była Mallorca, a lewy obrońca zdołał wystawić piłkę Karimowi Benzemie, który ustalił wynik spotkania na 3:0.

Resztę sezonu Marcelo spędził na ławce rezerwowych lub na trybunach a jego sytuacja na Santiago Bernabeu nie powinna ulec nagłej poprawie. Real Madryt zdaje się szykować na rozstanie ze swoim wieloletnim zawodnikiem.

Okoliczności ku temu są sprzyjające, wszak obecny kontrakt 33-latka obowiązuje do 30 czerwca bieżącego roku i niewiele wskazuje na to, by na stole miała pojawić się oferta przedłużenia umowy. Zamiast tego "Królewscy" rozglądają się za następcą defensora.

"Marca" podaje, że na liście Realu Madryt figurują tylko dwa nazwiska. Klub rozważa bowiem transfer Frana Garcii z Rayo Vallecano lub awansowanie Miguela Gutierreza, obecnie występującego w barwach RM Castilla. Obie te opcje hiszpańskie media uznają za bardzo budżetowe, ponieważ Florentino Perez zamierza rozbić bank na Erlinga Haalanda i Kyliana Mbappe.

W wypadku Gutierreza koszty byłby iluzoryczne, wszak mowa o zawodniku wywodzącym się z akademii "Królewskich". Sprawa Frana Garcii wygląda tylko nieco mniej korzystnie - lewy obrońca trafił do swojej obecnej drużyny właśnie z Realu Madryt, który wciąż rości połowę prawy do obrońcy, co mogłoby znacznie ułatwić ewentualne negocjacje.

Odejście Marcelo będzie dla drużyny Carlo Ancelottiego zamknięciem ważnego rozdziału w bogatej historii klubu. Brazylijczyk na Santiago Bernabeu trafił w 2007 roku i od tamtej pory przyczynił się do zdobycia 23 trofeów. Jeśli w tym sezonie dorzuci jeszcze jeden puchar, oficjalnie zostanie najbardziej utytułowanym piłkarzem w dziejach "Królewskich".