Real Madryt. Thibaut Courtois: Nie mam wątpliwości, komu będę kibicował w finale

Courtois w środowym wieczór na Stamford Bridge nie uchronił Realu Madryt przed porażką i odpadnięciem z Champions League. Bramkarz dwa razy musiał wyciągać piłkę z siatki po uderzeniach Wernera i Mounta.

Belg żałował, że na listę strzelców nie zdołał wpisać się Karim Benzema. Zdaniem golkipera ta akcja mogła odmienić losy rywalizacji.

- To był trudny mecz. W pierwszej połowie mieliśmy posiadanie piłki, ale nie stworzyliśmy wystarczająco dobrych okazji. Mieliśmy jedną dobrą po strzale Karima, ale Mendy popisał się świetną interwencją, a minutę później oni strzelili nam na 1:0. To utrudniło nam tworzenie kolejnych szans. W drugiej połowie staraliśmy się zdobyć bramkę, ale oni bardzo dobrze bronili i po kontrach mogli zabić mecz wcześniej - ocenił.

- Liga Mistrzów nie jest łatwa. Czasami grasz z drużyną, która jest lepsza, tak jak dziś, i nie możesz za wiele zrobić - dodał.

W finale Champions League zmierzą się więc drużyny Chelsea i Manchesteru City. Courtois, który przed laty bronił barw "The Blues", wyjawił, za kogo będzie trzymał kciuki.

- Chelsea to świetna drużyna, sam przeżyłem w tym klubie wspaniałe lata. Bardzo chciałem wygrać, ale to nam się nie udało. Nie mam wątpliwości, komu będę kibicował w finale. W pełni będę wspierał Chelsea. Mam tam paru przyjaciół i kolegów. Mogę im teraz tylko życzyć wszystkiego najlepszego - podsumował.