Real Madryt. Valverde nie zostanie ukarany za atak na piłkarza Villarrealu? Media piszą o scenariuszach

Do incydentu doszło na parkingu po meczu Realu z Villarrealem (2:3). Valverde podszedł do rywala i uderzył go w twarz. Urugwajczyka rozsierdziło zachowanie rywala w trakcie meczu. Miał prowokacyjnie wypowiadać się na temat zagrożonej ciąży żony piłkarza Realu. Szerzej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Zdarzenie z uwagi na na miejsce, w którym do niego doszło, nie zostało ujęte w meczowym protokole. Komisja Ligi mogłaby rozpatrzyć sprawę dopiero po skardze od poszkodowanego. Ani Baena, ani Villarreal na razie nie zamierzają jej jednak składać.

Istnieje jeszcze jeden rozpatrzenia sprawy. Notatkę ze zdarzenia sporządzili funkcjonariusze policji. Gdyby zostało wszczęte postępowanie, sprawa mogłaby trafić do Komisji ds. Przeciwdziałania Przemocy. Urugwajczyk mógłby ponieść zatem sankcje pozasportowe.

W przypadku, gdyby doszło do postępowania, Valverde musiałby liczyć się z zawieszeniem nawet na dwanaście meczów.

Z zebraniem dowodów nie powinno być problemu. Nie dość, że byli liczni świadkowie, to jeszcze do zdarzenia doszło w okolicy kamery monitoringu.

Na razie Valverde może bez problemu przygotowywać się do kolejnego meczu Realu. "Królewscy" w środę zagrają z Chelsea w Lidze Mistrzów.