Reprezentant Brazylii choruje na raka. "Wiem, że razem wygramy"

Everton Ribeiro spędził całą karierę w Brazylii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Reprezentował barwy Corinthians, Sao Caetano, Coritiby, Cruzeiro, Al-Ahli oraz Flamengo. Teraz gra natomiast w Bahii.

Choć pomocnika łączono dawniej z Manchesterem United czy Realem Madryt, nigdy nie zagrał w Europie. Mimo to udało mu się wystąpić na Copa America (2015, 2021) oraz mistrzostwach świata (2022).

Nie można wykluczyć, że w najbliższym czasie 36-letni Brazylijczyk będzie musiał jednak przerwać karierę. W ostatnich godzinach piłkarz poinformował, że choruje na raka.

U zawodnika zdiagnozowano nowotwór tarczycy. Przyznał, że przeszedł pierwszą operację. Dodał jednak, że w kolejnych miesiącach czeka go dalsza walka z chorobą.

- Cześć, przyjaciele. Muszę podzielić się z wami pewną wiadomością. Około miesiąc temu zdiagnozowano u mnie raka tarczycy. Dziś przeszedłem operację i wszystko poszło dobrze. Wciąż dochodzę do siebie: z wiarą, wsparciem rodziny i was wszystkich. Dziękuję za każdą modlitwę i okazaną miłość. Mając was u boku, wiem, że razem wygramy tę walkę - napisał.

Wpis odbił się monumentalnym echem nie tylko w Brazylii, lecz także na całym świecie. Wielu sympatyków z najdalszych zakątków globu przesłało Ribeiro wyrazy wsparcia.

Ostatni występ dla Bahii Ribeiro zanotował w minioną niedzielę. Rozegrał 87 minut w wygranym 1:0 starciu z Flamengo, zaś na placu gry zastąpił go młodziutki Kaue Junior.