Rewolucja nie skończy się na Superlidze? Florentino Perez rzucił jeszcze jeden pomysł
Rewolucja w futbolu może nie skończyć się na powstaniu Superligi. Florentino Perez dopuszcza jeszcze jedno rozwiązanie.
Superligę założyło dwanaście czołowych europejskich klubów. Perez tłumaczył, że rewolucjoniści w ten sposób chcą ratować futbol przed spadkiem zainteresowania i dochodów.
A co jeśli nie pomoże większa liczba meczów między najbardziej znanymi klubami świata? Perez rzucił jeszcze jeden kontrowersyjny pomysł. To skrócenie meczów.
- Liga Mistrzów jest ciekawa od ćwierćfinałów. Wcześniej gramy z mniejszymi klubami, co nie jest atrakcyjne dla młodych ludzi. Oni wolą inne rozgrywki - stwierdził Perez.
- Jeśli młodzi uważają, że mecze są za długie, to być może dlatego, że nie są wystarczająco dobre. A może musimy je skrócić - stwierdził szef Realu Madryt.
UEFA grozi, że wyciągnie konsekwencje wobec rewolucjonistów. Wygląda na to, że założyciele Superligi nie muszą się niczego obawiać. O tym, jak powstanie nowych rozgrywek wygląda z prawnego punktu widzenia, piszemy TUTAJ.