Robert Lewandowski o odejściu Paulo Sousy: Szok, niedowierzanie i wielkie rozczarowanie

Sousa pod koniec ubiegłego roku porzucił reprezentację Polski, by objąć wolną posadę we Flamengo Rio de Janeiro. Jego rejterada wywołała wielkie emocje.

Lewandowski do tej pory nie wypowiadał się na temat odejścia Portugalczyka. Głos zabrał dopiero w "Viaplay" po meczu Bayernu z Borussią Moenchengladbach.

- Jako kapitan nie dostałem żadnych informacji od trenera. Pod tym względem był to dla mnie szok, niedowierzanie i wielkie rozczarowanie - stwierdził Lewandowski.

- Nie czułem potrzeby, żeby dzwonić do trenera. To nie była moja decyzja, tylko jego. Sposób, w jaki to zostało rozwiązane, pozostawia wiele do życzenia. Chyba w tej całej sytuacji to jest najgorsze. Z drugiej strony jestem zawodnikiem, który dwa dni później myśli co zrobić, żeby było dobrze. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Szukam pozytywów tej sytuacji. Może ten impuls da nam większą wiarę w to, że możemy lepiej grać w piłkę - dodał kapitan biało-czerwonych.

- Nie jestem pamiętliwym człowiekiem. Podchodzę do tego tak, że nie ma ludzi niezastąpionych. Liczę na to, że nowy selekcjoner będzie podejmował dobre decyzje. Wiemy, o co gramy, jak gramy. Oczywiście to nie jest czas i miejsce na jakieś wielkie zmiany - powiedział Lewandowski.

Na razie nie wiadomo, kto zostanie następcą Sousy. Za faworyta uznaje się Adama Nawałkę. Sam Lewandowski nie odpowiedział wprost, czy wolałby współpracować z Polakiem, czy obcokrajowcem.

- Patrząc na to, jak mało treningów mamy, to ważne, żeby trener znał piłkarzy. Wiedział, co zrobić, ale nie za dużo zmieniać, bo nie czas i miejsce na to. Najważniejsze są baraże. To powinno być priorytetem. My, piłkarze, musimy złapać idee i plan na te baraże - podsumował Lewandowski.