Robert Lewandowski wcale nie musiał być pierwszy. Zbigniew Boniek odkrył karty. "FC Barcelona mnie namawiała"

Zbigniew Boniek przyznał, że przed laty mógł trafić do FC Barcelony. Wówczas jednak wygrała w nim chęć do kontynuowania kariery w Widzewie Łódź.
Zbigniew Boniek jest zaliczany do grona najlepszych polskich piłkarzy w historii. Były prezes PZPN cieszył się wielkim szacunkiem, na który zapracował nie tylko w kadrze, ale też w barwach Widzewa Łódź.
To właśnie wtedy po utalentowanego zawodnika zgłosiła się FC Barcelona. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Boniek przyznał, że taki scenariusz był realny.
- Kiedyś przyjechał do mnie były legendarny piłkarz i trener Barcy z tłumaczem. Namawiali, żebym przeszedł z Widzewa do Barcelony. Miałem wtedy 24 lata i słowo daję, nie chciałem się wtedy ruszać z Polski, nie myślałem o transferze - zdradził.
- Powiedziałem, że jeszcze przynajmniej dwa lata gram w kraju, a wyjadę, jak skończę 26 lat - dodał.
W 1980 roku transfer w istocie nie doszedł do skutku. Zbigniew Boniek z ojczyzny wyjechał dwa lata później, gdy zasilił szeregi Juventusu. Karierę piłkarską zakończył w 1988 jako zawodnik AS Romy.
Decyzja byłego prezesa PZPN sprawiła, że to Robert Lewandowski został pierwszym Polakiem w dziejach "Dumy Katalonii". Przez lata uważano jednak, że jest inaczej - polskie obywatelstwo przypisywano Walterowi Rositzkiemu, którego historię przedstawialiśmy TUTAJ.