Robinho przemówił z więzienia. Tak teraz wygląda jego życie

Robinho w przeszłości uchodził za wielki talent, ale rzadko grał na miarę olbrzymich oczekiwań. Był piłkarzem m.in. Realu Madryt, Manchesteru City czy Milanu.

W marcu 2024 roku Robinho trafił do więzienia w brazylijskim stanie Sao Paulo. Został skazany na dziewięć lat pozbawienia wolności za gwałt.

Piłkarz o swoim życiu za kratami opowiedział w nagraniu rozpowszechnionym przez jedną z organizacji non-profit, która pomaga w resocjalizacji przestępców. 41-latek zarzeka się, że nie cieszy się specjalnymi przywilejami.

- Moje posiłki i godziny snu są takie same jak w przypadku innych więźniów. Nie jestem traktowany w specjalny sposób. Kiedy nadchodzi czas pracy, robię to, co inni. W piłkę możemy grać w niedzielę, gdy nie musimy pracować - powiedział Robinho.

- Nigdy nie otrzymałem żadnych świadczeń. Widzenia odbywają się w weekendy, moja żona przychodzi na nie z dziećmi. Wszyscy więźniowie są traktowani tak samo - podkreśla były piłkarz.

W przestrzeni publicznej pojawiają się różne wieści na temat Brazylijczyka. Plotkowano zarówno o tym, że był hersztem jednej z więziennych grup, jak i o tym, że musiał poddać się leczeniu z powodu problemów ze zdrowiem. Były piłkarz stanowczo zdementował te doniesienia.

- Celem jest reedukacja i resocjalizacja tych, którzy popełnili błędy. Nigdy nie pełniłem żadnej roli przywódczej. My, więźniowie, jesteśmy posłuszni strażnikom. Jestem tu już półtora roku. Nigdy nie wdałem się w kłótnię, nawet w trakcie gry w piłkę - powiedział Robinho.