Finał LM. Roman Kołtoń nie rozumie decyzji Pepa Guardioli. "W tym składzie brakuje stabilizacji"

Katalończyk zdecydował się wystawić dziś od pierwszej minuty Raheema Sterlinga. Anglik wrócił do łask, bowiem w półfinałowym dwumeczu przeciwko PSG rozegrał tylko 9 minut.

Guardiola postawił także na bardzo ofensywną linię pomocy. Rodri i Fernandinho, czyli zawodnicy o bardziej defensywnych inklinacjach, zasiedli na ławce.

- Przed spotkaniem oceniałem szanse na zwycięstwo 55:45 dla Manchesteru City. Po zobaczeniu składów dałbym 51:49, ale że wygra Chelsea - stwierdził Roman Kołtoń w przedmeczowym studiu na antenie "Polsatu Sport Premium".

W środku pola City wystąpią Kevin De Bruyne, Ilkay Guendogan oraz Bernardo Silva. W drugiej linii Chelsea będzie mniej fajerwerków, ale więcej stabilizacji. Thomas Tuchel wystawił N'Golo Kante, Jorginho i Masona Mounta.

- W składzie Manchesteru brakuje stabilizacji. Jedenastka Chelsea jest o wiele bardziej zbalansowana - kontynuował Kołtoń.

Spotkanie odbędzie się na Estadio do Dragao. Pierwszy gwizdek na stadionie FC Porto zabrzmi o godzinie 21:00.