Romanczuk wrócił do afery z Marczukiem! Konkretne słowa po mistrzostwie

Romanczuk wrócił do afery z Marczukiem! Konkretne słowa po mistrzostwie
Michal Kosc / pressfocus
Taras Romanczuk jako kapitan poprowadził Jagiellonią Białystok do mistrzostwa Polski. Po ostatniej kolejce 32-latek poruszył temat głośnej afery.
Jagiellonia od kilku tygodni była faworytem do wygrania Ekstraklasy. Podopieczni Adriana Siemieńca zaliczyli jednak kilka potknięć, które utrudniły walkę o tytuł.
Dalsza część tekstu pod wideo
Choćby 26 kwietnia "Jaga" zremisowała 2:2 z Pogonią Szczecin. W doliczonym czasie gry Dominik Marczuk zmarnował wówczas dogodną sytuację. Po ostatnim gwizdku Romanczuk wściekł się na kolegę.
- Ile można go głaskać, k***a. Tam nie poda, tam nie strzeli, co to jest, k***a, przedszkole? - grzmiał wtedy Romanczuk nagrany przez kamery Canal+ Sport. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
Ostatecznie Jagiellonia sięgnęła po tytuł. Białostoczanie przypieczętowali ten sukces, pokonując Wartę Poznań 3:0.
Po ostatnim gwizdku Romanczuk został zapytany o tamtą sytuację z Dominikiem Marczukiem. Pomocnik podkreślił, że w zespole zawsze panowała dobra atmosfera, a tego typu incydenty są czymś normalnym.
- Normalna rzecz, raz się kłócimy, raz przytulamy. Najważniejsze, że byliśmy cały czas razem. To jest jagiellońska rodzina i dlatego osiągnęliśmy sukces - podkreślił Romanczuk na antenie Canal+ Sport.
- Kiedy puchar dopiero podniosę, to będę zadowolony. Na razie za dużo emocji, nie wiem, co powiedzieć. Ale naprawdę, kawał dobrej roboty wykonaliśmy - kontynuował kapitan.
Na koniec Bartosz Ignacik poprosił o wskazanie jednej cechy Adriana Siemieńca, która pozwoliła doprowadzić "Jagę" do tego sukcesu. Romanczuk odparł słowem "spokój".
W tym sezonie 32-latek wystąpił w 35 meczach białostoczan. Zanotował w nich jedną bramkę i sześć asyst.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos25 May · 19:45
Źródło: Canal+ Sport

Przeczytaj również