Ronaldinho wciąż na celowniku policji. Duże problemy. Do domu legendarnego piłkarza weszły siły specjalne

Ronaldinho wciąż na celowniku policji. Duże problemy. Do domu legendarnego piłkarza weszły siły specjalne
Źródło: Delmiro Junior / Shutterstock
Nie milkną echa skandalu, w którego centrum znalazł się Ronaldinho. Były piłkarz nie złożył wyjaśnień w sprawie oszustw dokonanych przez firmowaną jego pseudonimem spółkę, więc jest obecnie poszukiwany przez policję.
Kilkanaście dni temu hiszpańskie media poinformowały o oszustwach dokonywanych przez twórców projektu "18kRonaldinho". Okazało się, że strona mająca oferować zyski w kryptowalutach wyłudza pieniądze. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Nad zaistniałą sytuacją pochyliła się komisja śledcza Izby Deputowanych Brazylii. Przeciwko spółce firmowanej pseudonimem Ronaldinho został złożony pozew o odszkodowanie na przeszło 60 milionów dolarów.
Mimo zapewnień prawników zawodnika twierdzących, że był on jedynie ambasadorem marki i także jest ofiarą oszustwa, wielokrotny reprezentant Brazylii miał się stawić na przesłuchanie. 43-latek dwukrotnie nie pojawił się jednak na posiedzeniach komisji. W związku z tym sprawę przejęła brazylijska policja.
Postanowiono, że była gwiazda FC Barcelony musi zostać doprowadzona do komisji siłą. Brazylijska prokuratura wniosła o zakaz opuszczania granic kraju oraz anulowanie ważności paszportu legendarnego piłkarza.
Dodatkowo, jak podaje "Marca", do rezydencji Ronaldinho miały wkroczyć siły specjalne. Służby nie zastały jednak Brazylijczyka w domu, zatem skończyło się wyłącznie na jego przeszukaniu.
Były zawodnik zdaje się jednak nie przejmować zamieszaniem wokół jego osoby. We wtorek był obecny na meczu Atletico Mineiro z Santosem, a w mediach społecznościowych opublikował film, na którym rozdaje autografy kibicom.
To nie pierwsze problemy z prawem 43-latka. W 2020 roku Brazylijczyk trafił do więzienia po tym, gdy udaremniono próbę przekroczenia przez niego paragwajskiej granicy z fałszywym paszportem. Spędził wtedy za kratkami sześć miesięcy, po czym wyszedł za kaucją.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler30 Aug 2023 · 20:02
Źródło: Marca

Przeczytaj również