Rooney pomylił odwagę z odważnikiem. Tak zachował się wobec mistrza świata w boksie

Wayne Rooney pozostaje bezrobotny od wielu miesięcy. Pod koniec grudnia ubiegłego roku rozstał się z angielskim Plymouth Argyle.

Dotychczasowa kariera trenerska 40-latka nie układa się najlepiej. Były piłkarz prowadził Derby County, DC United, Birmingham City oraz wspomniane Plymouth. Każdy ze wspomnianych epizodów kończył z ujemnym rekordem.

Mimo braku pracy, Rooney nie zniknął z piłkarskiej sceny. Wręcz przeciwnie - w dalszym ciągu pozostaje aktywny, regularnie meldując się przed obiektywem kamery.

Nie sposób pominąć, że Anglik ma własny program, za którego produkcję odpowiada BBC. W piątek, w dzień jego 40. urodzin, opublikowano kolejny odcinek formatu.

W trakcie epizodu wieloletni agent Rooneya, Paul Stretford, opowiedział zaskakującą anegdotę. Wyznał, że legenda Manchesteru United chciała sprawdzić swoje pięściarskie umiejętności na tle byłego mistrza świata w kategorii super średniej, Joe Calzaghe’a.

- Wypiliśmy trochę na moim weselu i Wayne nagle mówi do Joe Calzaghe’a, że chce się z nim bić. Stoję tam, rozmawiam z nimi, a on wypalił: "Mógłbym cię pokonać". Słucham tego i myślę: "Żartujesz sobie?". A on na to: "Nie, na spokojnie. Po prostu chcę z nim trochę poćwiczyć, porobić walkę z cieniem". Więc wyszliśmy na zewnątrz przed salę. Wychodzimy, a Joe mówi: "Spokojnie, nic się nie dzieje". Joe stał na luzie, a Wayne od razu zadał mu cios w żebra - mówił Stretford.

- Widziałem, że był trochę pijany, taki bardziej bezbronny. Pomyślałem, że może to będzie jego pierwsza porażka w karierze - wtrącił Rooney.

Calzaghe jest byłym mistrzem WBC, WBA, WBO i IBF w dywizji super średniej. Podczas wieloletniej kariery zbudował nieskazitelny rekord 46 zwycięstw z rzędu. Odwiesił rękawice na kołek w 2009 roku.