"Rywal nas masakrował". Szczera ocena Frederiksena. Tego zabrakło Lechowi

Udana końcówka pierwszej połowy w wykonaniu "Kolejorza" rozbudziła apetyty kibiców. Niels Frederiksen nie ukrywał jednak, że jego zespołu nie stać jeszcze na równie dobrą grę przez całe 90 minut.

- Czasami po prostu musimy być uczciwi. Graliśmy przeciwko drużynie na wyższym poziomie niż rywale, z którymi zazwyczaj gramy w lidze. W pierwszej połowie graliśmy najlepiej, jak potrafimy, byliśmy w stanie rywalizować z Crveną zvezdą, ale musimy sobie powiedzieć, że jeszcze nie mamy możliwości, by utrzymać ten poziom przez 90 minut - przyznał Frederiksen na konferencji prasowej, cytowany przez WP Sportowe Fakty.

- A to jest potrzebne, by pokonać przeciwnika tej klasy. Nie powiem, że rozegraliśmy złe spotkanie. Po prostu graliśmy przeciwko lepszej drużynie - ocenił.

Opiekun mistrzów Polski wskazał element, w którym rywale najbardziej górowali nad jego drużyną. Chwalił przede wszystkim przygotowanie fizyczne przeciwników.

- W tego typu meczach musisz być bardzo skuteczny, bo nie będziesz miał wielu okazji. My nie byliśmy. Wykreowaliśmy parę szans w pierwszej i drugiej połowie, pewnie mogliśmy zdobyć więcej bramek, ale to nie był mecz z dużą liczbą klarownych sytuacji - stwierdził.

- Cały zespół Crvenej zvezdy był niesamowicie mocny fizycznie. Tam biegało po boisku jedenastu atletów. Jeżeli graliśmy na dwa kontakty, to rywal od razu szedł z nami w kontakt fizyczny i nas masakrował. W takich sytuacjach trzeba grać bardzo szybko, żeby wyjść z opresji. My nie mamy aż takiej fizyczności. Momentami byliśmy w stanie się temu przeciwstawić, ale nie na dystansie dziewięćdziesięciu minut. W drugiej połowie graliśmy zbyt wolno, zbyt często traciliśmy piłkę - zakończył.