Sa Pinto: Oglądałem mecze z Dudelange czy Lechią. Ta drużyna ma jakość oraz indywidualności

Ricardo Sa Pinto został nowym trenerem Legii Warszawa. Portugalski szkoleniowiec wziął udział w pierwszej konferencji prasowej polskiego zespołu.
- To wielki zaszczyt i ogromna przyjemność dołączyć do Legii Warszawa, napawa mnie to dumą. Wszystko przebiegło tak, jak tego oczekiwaliśmy W przeszłości były już okazje i w końcu się udało. Legia to wielki klub ze wspaniałą historią. Klub, który przyzwyczaja wszystkich do zwycięstw i zasługuje, aby je odnosić. To duże wyzwanie, aby pomóc w powrocie na zwycięską ścieżkę - powiedział cytowany przez oficjalną stronę klubu.
- Początki zawsze są trudne, również dla mnie. Nie znam jeszcze dobrze zawodników i składu, wiem jednak, że są tu indywidualności, ale jest również kolektyw. Wraz z moim sztabem oglądaliśmy ostatnie mecze Legii. Dam z siebie wszystko, aby jak najszybciej zaadaptować się do nowej rzeczywistości. Chciałbym, aby przy pomocy moich wszystkich współpracowników powstało tutaj coś wspaniałego - zaznaczył.
- Chcę powiedzieć, że oglądałem tę drużynę. Nie chce popełniać prostych błędów, dlatego muszę poznać charakterystykę zawodników. Jest to dynamiczna sytuacja. Możemy mówić o różnych systemach, o 4-4-2 czy o 4-2-3-1. Aby jednak wybrać ten odpowiedni, potrzebujemy czasu. Widziałem ostatni mecz Legii, w którym piłkarze oddali serce, aby go wygrać. Walczyli, pomagali sobie nawzajem, krzyczeli. Właśnie taki zespół chcę widzieć, wierzący do końca, będący jak rodzina. Chcę widzieć to nie tylko w trakcie meczów, ale także na treningach. Chcę, żebyśmy darzyli się wzajemnym zaufaniem, ponieważ tylko w taki sposób jesteśmy w stanie osiągać założone cele - przyznał Portugalczyk.
- Gdy idę do zagranicznego klubu, chcę pracować z każdym, kto już w nim jest. Takie osoby pomagają zrozumieć mi klub i jego filozofię. Mamy rozwiązania, jak to rozegrać. Niektóre z osób z dotychczasowego sztabu na pewno w nim pozostaną, ponieważ wtedy pracuje mi się łatwiej - stwierdził.
- Oglądałem mecze z Dudelange czy mecz z Lechią. Mam pomysł na to, jak ułożyć to wszystko. Widzę jakość i indywidualności. Muszę być jednak szczery i nie mogę pominąć żadnego kroku. Muszę kontynuować swoją obserwację i rozmawiać z zawodnikami. To inny kraj, inna liga, inne realia. Cieszy mnie jednak duch drużyny i to pozwala mi wierzyć. Wiemy, że Legia powinna dominować, grać agresywnie i stwarzać szanse, nie pozwalać rywalowi na myślenie. To, czego potrzebujemy to spokój - zakończył Sa Pinto.