Asysta z autu, niecodzienny gol Arsenalu! Rywale podgrzali atmosferę w samej końcówce [WIDEO]

Mikel Arteta postawił na sprawdzony skład. Jedyną drobną niespodzianką była szansa dla Emila Shitha Rowe'a, który wyszedł w środku pola obok Declana Rice'a i Martina Odegaarda.

Początek starcia na City Ground nie należał do najciekawszych. Arsenal miał znacznie wyższe posiadanie piłki, ale nie potrafił kreować sporej liczby dogodnych sytuacji. Zawodnicy Nottingham spokojnie radzili sobie z kolejnymi centrami Ołeksandra Zinczenki.

Po dwóch kwadransach Smith Rowe mógł otworzyć wynik. Pomocnik oddał mocny, ale jednocześnie niecelny strzał. Martin Odegaard również nie znalazł sposobu na pokonanie Matta Turnera.

W 44. minucie Bukayo Saka stanął przed szansą na wyprowadzenie Arsenalu na prowadzenie. Skrzydłowy został jednak zablokowany przez dobrze ustawionych rywali.

Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. W pierwszych trzech kwadransach obie drużyny oddały łącznie jeden celny strzał.

Arsenal aktywniej zaatakował po zmianie stron. W 57. minucie Gabriel Jesus odnalazł się w polu karnym, ale trafił tylko w słupek. Niedługo potem Brazylijczyk złożył się do uderzenia wolejem, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką.

"Kanonierzy" poszli za ciosem. W 72. minucie Bukayo Saka podwyższył prowadzenie, oddając precyzyjne uderzenie prawą nogą.

Przy korzystnym wyniku Arteta zdecydował się na roszady w ofensywie. Na murawie zameldowali się Eddie Nketiah i Leandro Trossard, zmieniając Jesusa i Martinelliego.

W 89. minucie Taiwo Awoniyi zdobył bramkę kontaktową. Napastnik zmylił Williama Salibę w polu karnym, po czym płaskim strzałem pokonał Davida Rayę.

W doliczonym czasie gry Awoniyi oddał kolejny strzał, którym mógł doprowadzić do remisu. Tym razem Raya poradził sobie jednak z próbą Nigeryjczyka.

Arsenal wygrał 2:1, dzięki czemu zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli. Strata do liderującego Liverpoolu wynosi dwa punkty, przy czym "The Reds" mają do rozegrania jeden mecz więcej.