Samochody wjechały na boisko. Kibice zaczęli uciekać. Sceny grozy w Anglii [WIDEO]

Brytyjska policja wszczęła dochodzenie w sprawie incydentu, który wydarzył się w piątek w trakcie starcia Dunston UTC a Gateshead. Nie chodzi jednak o bójkę wśród kibiców czy dewastację mienia. To, co stało się na UTS Stadium, przekracza wszelkie wyobrażenia powiązane z piłkarskim widowiskiem.

W przerwie sparingu na murawę wjechały dwa samochody, w tym karawan pogrzebowy. Gangsterzy najprawdopodobniej wtargnęli przez bramę parkingową, a następnie przebili się przez barierki wzdłuż krawędzi boiska. Oba pojazdy zaczęły driftować po murawie, doszczętnie ją niszcząc, a zamaskowani kierowcy rozrzucali przez okna ulotki, na których znajdowały się pogróżki i osobiste zarzuty skierowane do dwóch zawodników.

- Oni opuszczą klub, a my zostawimy was w spokoju - napisano na kartkach.

Zebrani na trybunach kibice po chwili zaczęli uciekać z obiektu, podejrzewając, że mężczyźni mogą być uzbrojeni i niebezpieczni. Nikt nie został jednak ranny. Samochody jeszcze chwilę pokrążyły po nawierzchni, po czym dwóch mężczyzn wysiadło z karawanu, przesiadając się do srebrnego auta i w pośpiechu opuszczając stadion.

Mecz nie został już wznowiony przez sędziego. Na miejsce przyleciał policyjny śmigłowiec, z którego monitorowano teren. Klub wydał specjalne oświadczenie, odpowiadając na treść rozrzuconych po stadionie kartek.

- Klub pragnie odnotować, że pierwsza z osób wymienionych na ulotkach dystrybuowanych podczas inwazji na boisko nie ma żadnego oficjalnego związku z Dunston UTS od ponad dwóch lat. Druga nie miała zaś nigdy żadnego związku z naszym klubem - napisano.

W dalszej części komunikatu klub przeprosił fanów za całą sytuację. Zapowiedziano również naprawę zniszczonego ogrodzenia oraz murawy.

Sprawcy całego zdarzenia zostali już aresztowani. Szerzej na ten temat piszemy TUTAJ.