Sensacja w el. MŚ! Blamaż Czechów, malutki kraj w grze o baraże

Kwalifikacje do przyszłorocznych mistrzostw świata powoli wchodzą w decydującą fazę. Przed niedzielnymi meczami o awansie na pierwszą pozycję w grupie L marzyła reprezentacja Czech. Priorytetem było jednak ogranie na wyjeździe Wysp Owczych. W pierwszym meczu faworyt triumfował 2:1.

Nasi południowi sąsiedzi, choć zgodnie z założeniami prowadzili grę, nie potrafili skruszyć obrony rywala. Najbliżej wpisania się na listę strzelców był Vaclav Cerny, lecz jego strzał przeleciał nad poprzeczką.

W drugiej połowie dużo odważniej zaczęły sobie poczynać Wyspy Owcze. W 67. minucie poskutkowało to nawet trafieniem na 1:0. Podanie od Jakupa Andreasena na bramkę zamienił Hanus Sorensen.

Czesi robili wszystko, aby uratować się przed szokującą wpadką. Wydawało się, że uda się to za sprawą bramki Adama Karabeca. Piłkarz Olympique'u Lyon wykorzystał duże zamieszanie w polu karnym i uderzeniem z kilku metrów umieścił piłkę w siatce, dając remis 1:1.

Pojedynczy przebłysk 22-latka na wiele się jednak nie zdał. W 81. minucie bohaterem Wysp Owczych został Martin Agnarsson. Wprowadzony chwilę wcześniej piłkarz wykorzystał błąd w czeskiej defensywie i zapewnił swojej kadrze sensacyjny triumf nad Czechami 2:1.

Nieoczekiwana porażka reprezentacji prowadzonej przez Ivana Haska sprawia, że jej szanse na wygranie grupy L i bezpośredni awans na mundial spadły prawie do zera. W tabeli, po ograniu 3:0 Gibraltaru, prowadzi Chorwacja (16 punktów), Czesi tracą do niej trzy "oczka".

Na kolejkę przed końcem kwalifikacji do mundialu Wyspy Owcze mają zaledwie jeden punkt mniej od Czechów i wciąż są w grze o miejsce w barażach. Na zakończenie zmagań zagrają jednak z Chorwacją.