Sergio Aguero przegrał spore pieniądze. Podzielił się swoim zakładem na finał Ligi Mistrzów

Zgodnie z przewidywaniami zawodnicy Manchesteru City nie dali szans ekipie Interu Mediolan. Mimo tego, że dogodnych okazji nie brakowało po obu stronach, większą skutecznością wykazali się piłkarze mistrza Anglii. W 68. minucie meczu bramkę na wagę historycznego zwycięstwa w rozgrywkach Ligi Mistrzów zdobył Rodri.

Spotkanie rozgrywane na Stadionie Olimpijskim im. Ataturka w Stambule było prawdziwym świętem dla społeczności identyfikującej się z tegorocznym mistrzem Anglii. Na obiekcie pojawili się nie tylko zwykli kibice, ale także legendy Manchesteru City. Wśród nich znaleźli się Sergio Aguero oraz Carlos Tevez.

Niedawny piłkarz FC Barcelony występował w angielskim zespole w latach 2011-2021. Jako zawodnik jednego z najbardziej utytułowanych klubów na Wyspach zanotował 390 spotkań, 260 bramek i 73 asysty. Nieco gorszym dorobkiem może się natomiast pochwalić wychowanek Boca Juniors. Na koncie Teveza znalazło się 148 występów oraz 73 trafienia.

Byli zawodnicy ''Obywateli'' skomentowali mecz finałowy dla argentyńskiego oddziału ESPN. Podczas realizacji tej transmisji nie mogło zabraknąć emocji. Te potęgował zakład, którym przed rozpoczęciem meczu podzielił się Aguero.

Wielokrotny reprezentant Argentyny liczył na zwycięstwo Manchesteru City różnicą dwóch lub trzech bramek. Zainwestował w to 10 tysięcy dolarów, lecz po końcowym gwizdku mógł czuć spory niedosyt. Mimo licznych sytuacji udało się wykorzystać tylko jedną z nich.

Drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę odniosła skromny triumf (1:0). W ostateczności to wystarczyło, by po końcowym gwizdku oddać się świętowaniu.

Zwycięstwo na Stadionie Olimpijskim im. Ataturka w Stambule przerwało trwającą od 53 lat serię bez trofeum w Europie. Po raz ostatni udało się to osiągnąć w 1970 roku, kiedy to okazali się najlepsi w rozgrywkach Pucharu Zdobywców Pucharów. W meczu finałowym pokonali piłkarzy Górnika Zabrze (2:1). W polskim zespole zagrali wówczas Włodzimierz Lubański, Jerzy Gorgoń czy Stanisław Oślizło.