Sinisa Mihajlović choruje na białaczkę. "Muszę zaatakować i pokonać chorobę"

- Kiedy się o tym dowiedziałem, to był to dla mnie duży cios. Siedziałem przez kilka dni i płakałem, a całe życie miałem przed oczami. To nie są jednak łzy strachu. Mam respekt do tej choroby, zmierzę się z nią, spojrzę jej w oczy, bo zawsze tak robiłem - powiedział Mihajlović, cytowany przez "Football Italia".

- Nie mogę czekać z tym, aby udać się do szpitala i zacząć walkę. To agresywna choroba, ale da się ją pokonać. Wyjaśniłem to również moim zawodnikom. Odbyłem z nimi wideokonferencję i to naturalne, że miałem łzy w oczach - przyznał.

- Wyjaśniłem im, że muszę zaatakować i zwyciężyć. Jeśli będziemy czekać i starać się bronić, to od razu upadniemy. Muszę wykorzystać swoją taktykę do tej walki i jestem pewien, bez żadnych wątpliwości, że wygram tę walkę. Wygram ją dla mojej rodziny, moich dzieci i wszystkich tych, którzy mnie kochają - podkreślił 50-latek.

Serb w styczniu przejął drużynę Bolonii, zastępując na stanowisku Filippo Inzghiego. Pod jego wodzą "Rossoblu" wydostali się ze strefy spadkowej i zakończyli sezon na dziewiątym miejscu w tabeli Serie A.