Skandaliczna burda po meczu MŚ. Piłkarze pobili fizjoterapeutę

Francuzi rozpoczęli strzelanie już w 14. minucie meczu. Do siatki po raz pierwszy na turnieju trafił wychowanek Olympique'u Marsylia, Antoine Valero. Z kolei w 85. minucie na boisku zastąpił go Pierre Mounguengue, który podwyższył prowadzenie "Les Bleuets", dając im awans do 1/8 finału.

Wynik utrzymał się do końcowego gwizdka. Tuż po nim rozpętała się straszliwa awantura - piłkarze ganiali się po boisku i bili się, na co niemal natychmiast zareagowali ich obecni na meczu krewni. Część z nich również wtargnęła na boisko, na którym przez kolejne minuty panował prawdziwy chaos.

Sędzia ukarał dwóch kolumbijskich piłkarzy czerwonymi kartkami, lecz nic to nie dało. Według doniesień L'Equipe burdę miał rozpocząć jeden z Francuzów, który swoimi zaczepkami spowodował ostrą konfrontację. Ta z czasem przerodziła się w kuriozalną awanturę widoczną na nagraniu.

Napięcie między zawodnikami obu drużyn było widać już podczas meczu i trudno nie odnieść wrażenia, że po jego zakończeniu konflikt jedynie eskalował - do tego stopnia, że jeden z fizjoterapeutów francuskiej kadry został powalony na ziemię i pobity przez kolumbijskich zawodników. Jak poinformowało RMC Sport, doznał on obrażeń oka i głowy, a w sobotę rano nadal był wyraźnie wstrząśnięty.

Sprawa spotkała się z reakcją Francuskiej Federacji Piłkarskiej (FFF), która złożyła skargę do FIFA. Wyraźnie potępiła w niej wszelkie formy przemocy i agresji. Jeszcze nie wiadomo, czy największa federacja piłkarska wyciągnie w tej sprawie jakieś konsekwencje.