Słodko-gorzkie zwycięstwo Polski U19 na mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni skomplikowali swoją sytuację

We wcześniejszym starciu podopieczni Marcina Brosza przegrali z Portugalią (0:2) i tym razem musieli walczyć o pełną pulę. Na ich drodze stanęła Malta, a więc gospodarze turnieju.

Biało-czerwoni od początku ruszyli do ataków, ale dobrze między słupkami spisywał się bramkarz rywali. Co gorsza, w 22. minucie sytuacja polskiej drużyny mocno się skomplikowała, bo drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Wiktor Matyjewicz.

Decyzja arbitra podziałała motywująco na Maltańczyków, którzy byli nawet blisko objęcia prowadzenia. W 48. minucie fatalnie z kilku metrów spudłował jednak Alfie Bridgman.

Przełom nastąpił natomiast w 59. minucie. To wtedy piłka spadła w polu karnym pod nogi Igora Strzałka, a zawodnik Legii Warszawa wyprowadził biało-czerwonych na prowadzenie.

Chwilę później obie drużyny grały już po dziesięciu zawodników, bo tym razem czerwoną kartką za brutalny faul został ukarany zawodnik gospodarzy, Dylan Scicluna.

Reprezentanci Polski mieli więc na murawie więcej swobody, nasilili swoje ataki i w 81. minucie prowadzili już 2:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się wprowadzony z ławki Tomasz Pieńko.

Więcej bramek już nie padło, a szkoda, bo zwycięstwo przynajmniej trzema golami oznaczałoby, że biało-czerwonym do awansu wystarczyłby remis w ostatnim meczu z Włochami. Teraz Polacy muszą natomiast pokonać Italię, jeśli marzą o grze w fazie pucharowej.