Słynny piłkarz stracił 12 mln funtów. Jest na skraju bankructwa, wystarczyła jedna zła decyzja

Emile Heskey przez wiele lat był uznawany za jednego z najlepszych napastników w Anglii. Dla drużyny narodowej rozegrał on 62 mecze i zdobył w nich siedem bramek.

W 2000 roku były piłkarz trafił do Liverpoolu. Szefostwo "The Reds" zapłaciło za niego blisko 17 mln euro. W kolejnych latach Heskey występował też w Aston Villi czy Birmingham City.

Z informacji podanej przez The Sun wynika, że zaraz po przejściu na sportową emeryturę 45-latek dysponował majątkiem w wysokości około 12 mln funtów. W międzyczasie podjął on wiele złych decyzji, które sprawiły, że Anglik jest na skraju bankructwa.

Emile Heskey, podobnie jak kilku innych znanych piłkarzy, w tym David Beckham czy Jamie Carragher dołączył do programu inwestycyjnego, który angażował się w działania m.in. ludzi ze świata sportu. W wyniku podjęcia kilku złych decyzji, które wcześniej zostały polecone przez przedstawicieli firmy, były zawodnik Liverpoolu wpadł w ogromne kłopoty finansowe.

Jakiś czas temu brytyjski sąd zamknął pub należący do Heskeya. Przyczyną takiego stanu rzeczy były ogromne długi lokalu. Łączna strata z tytułu prowadzenia tej działalności wyniosła aż 160 tys. euro. Nieudane inwestycje Anglika doprowadziły go do utraty fortuny.

Według doniesień The Sun emerytowany gracz nie odprowadzał podatków, gdy w latach 2017-2020 pracował jako specjalista ds. rozwoju futbolu. Z tego powodu HRMC, czyli brytyjska organizacja zajmująca się podatkami ukarała go grzywną i złożyła przeciwko niemu pozew.