Słynny szkoleniowiec kandydatem na selekcjonera Polaków? "To nazwisko z gatunku Leo Beenhakkera"

"Biało-Czerwoni" potrzebują nowego szkoleniowca po tym, jak zdecydowano się na rozstanie z Czesławem Michniewiczem. Decyzja Cezarego Kuleszy powinna zostać przedstawiona do końca tego miesiąca.

Z kadrą łączeni są zarówno polscy, jak i zagraniczni szkoleniowcy. W ostatnim czasie najwięcej mówi się o kandydaturach Jana Urbana oraz Vladimira Petkovicia. Kolejne nazwisko podał Marcin Lepa.

Dziennikarz "Polsatu Sport" uważa, że warto rozważyć kandydaturę Fernando Santosa. Portugalczyk po mundialu rozstał się z rodzimą federacją. Wcześniej poprowadził drużynę z Półwyspu Iberyjskiego do triumfu na EURO 2016.

Doświadczony szkoleniowiec ma bardzo duże doświadczenie w pracy z reprezentacjami, wcześniej prowadził także Greków. Wie też, jak obchodzić się z gwiazdami światowego futbolu. Lepa porównuje go do Leo Beenhakkera.

- Bardzo ciekawe nazwisko, które dla mnie jest trochę nazwiskiem z gatunku Leo Beenhakkera, czyli Fernando Santos, były selekcjoner reprezentacji Portugalii i Grecji. Człowiek, który swego czasu podjął się wyzwania z inną reprezentacją z trochę mniejszym potencjałem. On dzisiaj jest bardzo doświadczony - powiedział Lepa w "Prawdzie Futbolu".

- Miał w swojej reprezentacji gigantycznego piłkarza, absolutnego lidera, potrafił sobie z nim poradzić, poukładać zespół pod tego zawodnika - ocenił, odnosząc się do Cristiano Ronaldo.