Smutny jubileusz Jana Bednarka. Newcastle ograło Southampton i przybliżyło się do Ligi Mistrzów [WIDEO]

Mecz dobrze rozpoczęli goście, którzy już w pierwszej minucie wyprowadzili groźną akcję. W odpowiedzi swojej okazji szukał Anthony Gordon. "Święci" w tym meczu walczyli o życie i było to widać w ich poczynaniach. Chociaż więcej z gry mieli gospodarze, to przyjezdni raz po raz starali się zagrażać bramce Nicka Pope'a. Ich ofensywne zapędy mogły jednak skończył się źle. W 19. minucie meczu Gordon wyszedł sam na sam z bramkarzem Southampton, ale jego strzał otarł się tylko od zewnętrznej części słupka.

Goście natomiast czekali na swoją okazję. Ta nadarzyła się pod koniec pierwszej połowy. Błąd popełnił Bruno Guimaraes, który stracił piłkę w środku pola. Szybki kontratak zakończył celnym strzałem Stuart Armstrong, a "Święci" mogli cieszyć się z prowadzenia, które udało im się utrzymać do końca pierwszej połowy spotkania.

Po zmianie stron do pracy ponownie wzięli się gospodarze. Na boisku pojawił się Callum Wilson, który w 55. minucie doprowadził do wyrównania. Asystował mu Alexander Isak. Newcastle nie zwalniało tempa i szukało kolejnych bramek, a goście zostali praktycznie zepchnięci do defensywy.

Newcastle miało sporą przewagę, ale przez długi czas nie udawało im się zdobyć gola. Kilkukrotnie dobrze interweniował choćby Jan Bednarek, dla którego był to jubileuszowy, 150 .mecz w Premier League.

W 74. minucie "Sroki" znalazły drogę do siatki rywali. Ponownie trafił Wilson, ale był na spalonym. Po pięciu minutach gospodarze mogli jednak cieszyć się z prowadzenia. Dośrodkowanie z rzutu rożnego przejął Sven Botman, a niefortunnie interweniował Theo Walcott. Samobójcze trafienie rezerwowego "Świętych" podcięło im skrzydła.

W 81. minucie wynik zamknął Wilson, który trafił na 3:1. Newcastle dzięki wygranej jest już niemal pewne gry w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Dla Southampton sytuacja jest już bardzo trudna. Ostatnie miejsce w tabeli i sześć punktów straty do bezpiecznego miejsca, w obliczu słabej formy, to spore widmo spadku z Premier League.