"Spojrzał na mnie jak na wariata". Cash rozbroił historią o "Grosiku"

Reprezentacja Polski pokonała w piątek Mołdawię 2:0 w meczu towarzyskim na Stadionie Śląskim. Do siatki trafiali Matty Cash i Bartosz Slisz. Już po ostatnim gwizdku swój występ podsumował gracz Aston Villi.

- Bardzo chciałem strzelić kolejnego gola, bo minęło już kilka lat od tego ostatniego. Zawsze, kiedy mogę udowodnić swoją jakość i przydatność, staram się z całych sił. Cieszę się też, że mogłem zagrać w tym meczu, w którym "Grosik" uczcił swoją fantastyczną karierę. Wiem, że nadal gra w klubie. Grałem przeciwko niemu wiele razy w Anglii. To naprawdę był miły moment wystąpić w tym spotkaniu - powiedział Cash.

Piłkarz Aston Villi wrócił wspomnieniami do przeszłości i opowiedział o sytuacji sprzed lat. W roli głównej wystąpił właśnie Grosicki.

- W futbolu ważne jest to, żeby być po prostu dobrym człowiekiem i Kamil zdecydowanie taki jest. Kiedy grałem w Anglii, on był w Hull City, a ja w Nottingham Forest, po meczu powiedziałem: "Hej "Grosik", mogę grać dla Polski". On na mnie spojrzał, jak na jakiegoś wariata. Było śmiesznie, później często z tego żartowaliśmy - ujawnił prawy obrońca.

Cash odniósł się też do braku Roberta Lewandowskiego. Napastnik Barcelony regeneruje się po ciężkim sezonie w La Liga.

- Jeśli chodzi o nieobecność Roberta Lewandowskiego to jest powód dlaczego nie gra. Musi odpocząć. Nie ważne czy chodzi o jakiś uraz, czy nie. Zawsze jest zaangażowany w grę dla reprezentacji. On zna swoje ciało najlepiej, więc nie mnie to oceniać, kiedy jest gotowy, a kiedy nie. Jeśli chce i czuje się gotowy to gra. Myślę, że to jego decyzja - dodał.

Piątkowe trafienie z Mołdawią było dla piłkarza Aston Villi dopiero drugim w barwach reprezentacji Polski. Do tej pory rozegrał on 18 spotkań.