Stal Mielec wróciła do Ekstraklasy. Beniaminek zdobył jeden punkt w pierwszym meczu

Początek spotkania nie przyniósł wielkich emocji. Obie drużyny grały w wakacyjnym tempie, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo.

W 10. minucie bliski szczęścia był Peteri Forsell, który uderzył z szesnastego metra. Golkiper Wisły Płock zdołał jednak odbić piłkę. Kilka chwil później Fin znów spróbował swoich sił, ale tym razem zabrakło mu precyzji.

Emocji na murawie nie było za wiele, ale za to na Twitterze nie brakowało żartów ze stadionu Wisły Płock, który jest w przebudowie.

Po przerwie na prowadzenie wyszli piłkarze Stali Mielec. Forsell uderzył na bramkę, Kamiński odbił piłkę, ale po chwili nie miał już szans przy dobitce Prokicia.

Wisła Płock ruszyła do odrabiania strat, ale przez długi czas nie była w stanie oddać celnego strzału. Podopieczni Radosława Sobolewskiego dopięli swego dopiero w 89. minucie. Wówczas na listę strzelców wpisał się Szwoch, który wykorzystał podanie od Pawlaka i głową umieścił piłkę w siatce.

Więcej bramek w Płocku nie padło. Mecz zakończył się remisem 1:1.