Stal Mielec wyceniła swojego lidera. Żąda pokaźnej sumy za najlepszego zawodnika

Coraz więcej wskazuje na to, że Said Hamulić szybko rozstanie się ze Stalą Mielec. Napastnik polskiego klubu przyciąga duże zainteresowanie, a włodarzy nie stać na odrzucenie lukratywnych ofert.

W związku z tym zarząd dokonał wyceny swojego najlepszego napastnika. Zainteresowane zespoły muszą wyłożyć 2,5 mln euro. Co więcej - takie oferty już trafiły na stół mielczan.

- Said jest rozchwytywany w Europie. Codziennie negocjujemy jego transfer, nawet dziś odmówiłem klubowi z Francji. Chcielibyśmy go zatrzymać, ale to nie będzie łatwe, tym bardziej, że patrząc na Saida widać, że od czasu do czasu myślami znajduje się już w innych miejscach. Oczekujemy za niego 2,5 mln euro i obecnie otrzymaliśmy jedną taką ofertę, która być może niebawem ujrzy światło dzienne. Nie wszystko trafi jednak do nas, bo musimy zapłacić jeszcze jedną ratę do jego poprzedniego klubu z Litwy, a dodatkowo 30% całej sumy trafi również w to miejsce. Dodając do tego podatek, wyjdzie ok. miliona euro zysku - poinformował Jacek Klimek w rozmowie z portalem "Hej Mielec".

- Gdy przychodziłem nasze zadłużenie wynosiło siedem milionów. Kilka trupów z szafy wypadło. Uporządkowaliśmy to i obecnie nasz dług to już 1,8 mln. Pojawiło się światełko w tunelu, że uda się to spłacić nawet w przyszłym roku - dodał prezes Stali.

Stal Mielec prezentuje się w tym sezonie wyjątkowo dobrze (7. miejsce) między innymi z uwagi na formę Saida Hamulicia. 22-letni Holender zdobył dziewięć bramek i zaliczył dwie asysty.