Szaleństwo! Tak malutki kraj świętował awans na mundial [WIDEO]

W poniedziałkowy wieczór Republika Zielonego Przylądka miała wszystko w swoich rękach. Potrzebowała wygranej z Eswatini, żeby nie dać wyprzedzić się Kamerunowi i awansować na światowy czempionat.

Wreszcie Kabowerdeńczycy dopięli swego. Po trafieniach Dailona Rochy Livramento, Willy'ego Semedo oraz Stopiry ograli Eswatinijczyków 3:0. Nie dali satysfakcji Kameruńczykom i znaleźli się na mundialu.

Stali się dokładnie 22. ekipą z awansem. Po ostatniej kolejce eliminacji dołączyli do Stanów Zjednoczonych, Kanady, Meksyku, Japonii, Nowej Zelandii, Iranu, Argentyny, Uzbekistanu, Korei Południowej, Jordanii, Australii, Brazylii, Ekwadoru, Urugwaju, Kolumbii, Paragwaju, Maroka, Tunezji, Egiptu, Algierii i Ghany.

Po sporym sukcesie na Estadio Nacional w Praii zapanowała zbiorowa euforia. Ba, niektórzy rezerwowi nieopatrznie wbiegli na murawę jeszcze przed ostatnim gwizdkiem. Utemperować piłkarzy musiał sędzia.

Po kilkunastu sekundach arbiter zakończył jednak rywalizację, a wtedy zawodnicy nie potrafili ukryć emocji. Wielu krzyczało i skakało, inni padali sobie w objęcia i płakali. Na boisko wbiegli też fani.

Kibice cieszyli się razem z graczami, odpalając materiały pirotechniczne oraz wymachując flagami, szalikami oraz transparentami. Zabawa nie zakończyła się na stadionie - ludzie bawili się na ulicach do nocy.

We wtorek na mundial awansują trzy następne reprezentacje. Mogą to być kadry Senegalu, Demokratycznej Republiki Konga, Beninu, Republiki Południowej Afryki, Nigerii, Wybrzeża Kości Słoniowej i Gabonu.