Szalona końcówka w meczu Interu Mediolan! Zadecydowało pudło z rzutu karnego [WIDEO]

Przed tygodniem Inter Mediolan doznał szokującej wpadki. Na drodze lidera włoskiego giganta stanął beniaminek Serie A, Genoa. Mecz ten zakończył się remisem (1:1).

Szansa na odkupienie win przyszła w sobotę. Tym razem rywalem Interu był Hellas Verona. Drużyna prowadzona przez Marco Baroniego wytrzymała raptem 13 minut.

Jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa wynik meczu otworzył Lautaro Martinez. Napastnik gospodarzy sfinalizował atak Interu i trafił na 1:0.

Lider Serie A nie zamierzał zwalniać tempa i próbował pójść za ciosem. Zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony do siatki znów trafił Martinez. Trafienie mistrza świata nie zostało jednak uznane. Jak pokazały powtórki, gwiazdor Interu znajdował się na pozycji spalonej.

Brak skuteczności pod bramką Hellasu zemścił się na faworycie w 77. minucie, gdy do remisu (1:1) doprowadził Thomas Henry. Asystę przy tym golu zaliczył Ondrej Duda.

Bramka zdobyta na niespełna kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry nie wystarczyła do sprawienia olbrzymiej niespodzianki. W samej końcówce bohaterem Interu został Davide Frattesi. Włoch trafił na do siatki i dał swojej drużynie drużynie prowadzenie 2:1.

Po trafieniu dla Interu z boiska wyleciał piłkarz gości Darko Lazović. Serb otrzymał czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie. Mimo to jego zespół nie złożył broni.

Chwilę później do remisu mógł doprowadzić Henry. Strzelec pierwszej bramki dla Hellasu podszedł do rzutu karnego, po czym trafił w słupek. Trzy punkt trafiły tym samym na konto Interu, który umocnił się na pozycji lidera Serie A.