Szczęsny zdradził, o czym rozmawiał z sędzią w przerwie meczu z Argentyną. I ta puenta. "Mnie nie chronicie"

Polacy przegrali z Argentyną 0:2, ale awansowali do drugiej rundy mistrzostw świata. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie znakomita postawa Szczęsnego. Polak obronił rzut karny wykonywany przez Leo Messiego - była to jego druga zatrzymana jedenastka w Katarze - i popisał się szeregiem udanych interwencji.

Po meczu Szczęsny nie ukrywał swoich pretensji do sędziego. Jest przekonany, że ten mylnie zinterpretował jego starcie z Messim, po którym został odgwizdany faul.

- Sam karny to dla mnie skandal. Trudno, nigdy nie będę już do wrzutek wychodził - powiedział Szczęsny na kanale "Łączy nas piłka".

- Sędzia mi potem powiedział w przerwie spotkania, że twarz jest teraz chroniona teraz według przepisów. Mówię mu: "Ja jak wychodzę do wrzutek, to mnie nie chronicie, a wiecznie dostaję po twarzy i jeszcze nigdy faulu nie dostałem. A jak ja się lekko przejechałem po boku twarzy zawodnika, to daliście rzut karny" - dodał polski bramkarz.

- Nie próbuję się doszukiwać drugiego dna. Może ktoś nie grał w piłkę i nie wie, co to jest kontakt, a co to jest faul. Jeśli zagwiżdżą jeszcze jeden taki karny i go nie obronię, to będę wkurzony - przyznał Szczęsny.