Szczęsny uratował Juventus i zalał się krwią! Linetty mógł zostać bohaterem

Dusan Vlahović mógł otworzyć wynik w 7. minucie. Snajper "Juve" oddał bardzo mocny strzał, po którym piłka odbiła się od słupka i nie wpadła do siatki.

W odpowiedzi Karol Linetty próbował stworzyć zagrożenie, posyłając centrę w pole karne. Wojciech Szczęsny zachował czujność i złapał futbolówkę. W 13. minucie doskonałej okazji nie wykorzystał Manuel Locatelli, który zmarnował podanie Andrei Cambiaso.

Po dwóch kwadransach Vanja Milinković-Savić uratował gospodarzy. Były bramkarz Lechii Gdańsk efektownie obronił uderzenie Vlahovicia.

W 34. minucie Linetty oddał strzał, po którym został zablokowany. Pod koniec pierwszej połowy zabrakło niewiele, aby Nikola Vlasić trafił do siatki. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.

Po godzinie gry Szczęsny uratował "Starą Damę". Reprezentant Polski popisał się skuteczną paradą po próbie Antonio Sanabrii.

Gra ofensywna "Juve" pozostawiała wiele do życzenia. W 64. minucie Massimiliano Allegri przeprowadził podwójną zmianę, wprowadzając na murawę Kenana Yildiza i Samuela Ilinga-Juniora.

Tymczasem prowadzenie mógł objąć zespół Ivana Juricia. Szczęsny znów błysnął talentem, zatrzymując Mergima Vojvodę. W odpowiedzi Milinković-Savić interweniował przy strzale Yildiza.

Pod koniec meczu Szczęsny został trafiony łokciem przez Adama Masinę. Na twarzy bramkarza pojawiła się krew. Istnieje podejrzenie, że nos bramkarza został złamany, o czym szerzej piszemy TUTAJ.

W doliczonym czasie gry Jurić obejrzał czerwoną kartkę za protesty. W 95. minucie Linetty dośrodkował do Lazaro, który główkował nad poprzeczką. Wynik meczu już nie uległ zmianie.

Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Juventus zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli, a Torino jest dziewiąte.