Sześć goli w meczu Interu Miami. Messi sięgnął po trofeum w MLS

Ostatnie tygodnie jasno wskazują na to, że Inter Miami jest na fali. Drużyna prowadzona przez Javiera Mascherano ogrywała już Nashville SC (3:1 i 4:0) czy Cincinnati (4:0). Po drodze przegrała tylko raz.

W niedzielę zespół z Florydy rozgrywał jedno z najważniejszych spotkań w historii. Rywalem w finale play-off Konferencji Wschodniej było New York City. Lepiej w ten mecz wszedł jednak Inter Miami.

Już w 14. minucie prowadzenie faworytowi dał Tadeo Allende. Kilka chwil później 26-letni napastnik podwyższył na 2:0, finalizując akcję wypracowaną przez Jordiego Albę i Sergio Busquetsa.

Piłkarze z Nowego Jorku nie złożyli broni i jeszcze przed przerwą zdobyli bramkę kontaktową. Piłkę w siatce umieścił Justin Haak. W ostateczności było to jednak zbyt mało, aby postraszyć faworyta.

Po przerwie strzelał już tylko i wyłącznie Inter. Najpierw na 3:1 trafił Mateo Silvetti. Asystę przy tej bramce zanotował zaś Leo Messi. Kwadrans później golem na 4:1 popisał się natomiast Telasco Segovia.

W 89. minucie wszelkich formalności dopełnił Allende. Argentyński atakujący skompletował hat-tricka i przypieczętował triumf Interu Miami w finale play-off Konferencji Wschodniej. Już 6 grudnia ekipa Mascherano powalczy o tytuł mistrza MLS. Rywalem będzie Vancouver Whitecaps.