Szok przed meczem el. MŚ. Policja chciała aresztować piłkarza

Przed meczem eliminacji mistrzostw świata doszło do zaskakującej sytuacji. Policjanci pojawili się na stadionie, aby aresztować jednego z zawodników.
Minionej nocy reprezentacja Kostaryki pokonała u siebie Nikaraguę w eliminacjach mistrzostw świata. Rywalizacja zakończyła się wynikiem 4:1.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem doszło do szokującej sytuacji. Na stadionie pojawiło się dziewięciu lokalnych policjantów, którzy chcieli aresztować jednego z piłkarzy gości.
Przyczyną interwencji miały być niezapłacone przez zawodnika alimenty. Tuż po całym zajściu głos zabrała nikaraguańska federacja, która skrytykowała zachowanie służb.
- W absolutnie nieodpowiednich okolicznościach kostarykańskie organy ścigania, w asyście przedstawicieli sądowych, wkroczyły na obiekt sportowy chwilę przed rozpoczęciem meczu, aby powiadomić zawodnika o toczącym się postępowaniu sądowym w sprawie domniemanego roszczenia alimentacyjnego. Działanie to, w którym uczestniczyło co najmniej dziewięciu funkcjonariuszy, wywołało atmosferę napięcia, dezorientacji i niestabilności zarówno dla zawodnika, jak i całej drużyny - informowała federacja.
- Pragniemy oświadczyć, że reprezentacja narodowa przebywa w Kostaryce od minionej soboty wieczorem, że odpowiednie władze przez trzy kolejny dni miały pełną wiedzę o tożsamości i miejscu pobytu wszystkich zawodników, a także brały udział w naradzie w sprawie bezpieczeństwa, która odbyła się rano na stadionie. W związku z tym niedopuszczalne i nieuzasadnione jest to, że działania policji i organów sądowych zostały podjęte zaledwie kilka minut przed rozpoczęciem wydarzenia sportowego, co miało bezpośredni wpływ na trening i wynik drużyny - dodał związek.
Finalnie do aresztowania zawodnika reprezentacji Nikaragui nie doszło. Piłkarz miał uregulować część zaległej kwoty, dzięki czemu mógł wziąć udział w minionym meczu.