Szok! Siemieniec naprawdę powiedział to po mistrzostwie. "Przykro mi z tego powodu"

Przed ostatnią kolejką "Jaga" była liderem. Miała tyle samo punktów, co Śląsk Wrocław, ale lepszy bilans meczów bezpośrednich.

Białostoczanie wiedzieli, że zwycięstwo z Wartą Poznań zapewni im tytuł. Podopieczni Siemieńca wytrzymali presję, pokonali "Zielonych" 3:0 i sięgnęli po pierwsze mistrzostwo w historii.

- Nie wiem, co powiedzieć. Naprawdę ciężko cokolwiek powiedzieć, ogromna radość, o Jezu, fantastyczna sprawa - powiedział Siemienic na antenie Canal+ Sport.

Siemieniec doprowadził zatem do porażki swojego dobrego przyjaciela, Dawida Szulczka. Obu łączą bardzo dobre relacje, opiekun "Jagi" był nawet świadkiem na ślubie ustępującego szkoleniowca "Zielonych".

- Momentalnie mam mieszane uczucia. Wiem, co się stało Dawidowi i trudna to jest dla mnie sytuacja. Nie wiem, nie wiem, idę się cieszyć - zaznaczył Siemieniec.

- To był scenariusz, którego chciałem uniknąć, ale nie na wszystko mamy wpływ. Oczywiście, my nie przyczyniliśmy się do tego, wygraliśmy tylko mecz, a liga trwa 34 kolejki. Ale jest mi przykro z tego powodu, bo chciałem, żebyśmy razem mogli się cieszyć. Ale nie mogę zabierać radości wszystkim ludziom związanym z Jagiellonią - dodał.

Na razie nie wiadomo, gdzie Dawid Szulczek będzie kontynuował karierę. Warta również nie potwierdziła, kto zostanie jego następcą.