Szok w Liverpoolu. Zagrał 124 minuty i został piłkarzem miesiąca
Liverpool znalazł się w sporym kryzysie, co potwierdza fakt, że najlepszym graczem "The Reds" we wrześniu został piłkarz, który jest tylko rezerwowym. Federico Chiesa w końcu doczekał się wyróżnienia.
W sierpniu 2024 roku Federico Chiesa opuścił Juventus i za 12 mln euro przeniósł się do Liverpoolu. Kariera w Anglii nie układa się najlepiej.
Z uwagi na ogromną konkurencję, wielokrotny reprezentant Włoch nie może liczyć na regularną grę od pierwszych minut. W bieżącym sezonie tylko raz wyszedł od początku. Mimo to zebrał niezły dorobek.
Tylko we wrześniu 28-latek zdobył bramkę (w meczu z Crystal Palace) oraz zanotował trzy asysty (jedną z Manchesterem United i dwie z Southampton). Fakt ten nie mógł zatem umknąć kibicom "The Reds".
Jak poinformowała oficjalna strona Liverpoolu, włoski atakujący został uznany najlepszym piłkarzem września. Z pewnością nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na przestrzeni całego miesiąca uzbierał tylko 124 minuty na 540 możliwych do rozegrania.
Wyróżnienie dla reprezentanta Włoch jest m.in. efektem przeciętnej dyspozycji Liverpoolu. W ostatnich pięciu meczach udało się wygrać tylko raz, podczas starcia z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Mistrzów. Wcześniej na drodze "The Reds" stanął m.in. Manchester United.
Mimo niezłych występów po wejściach z ławki rezerwowych sytuacja Chiesy jest bardzo daleka od ideału. Zagraniczne media do dawna spekulują, że piłkarz może zmienić klub już w zimowym okienku.