Szwedzki klub pokazał, jak obejść przepis o spalonym. "Opracowali rewolucyjną metodę" [WIDEO]

Wprowadzony kilka lat temu system VAR od samego początku miał za zadanie pomagać sędziom przy spornych sytuacjach. W ostatnim czasie dochodzi jednak do coraz częstszych incydentów, gdy wyłapywane są bardzo minimalne spalone.

Jakiś czas temu krytykę wobec VAR wyrazili przedstawiciele SK Brann. Norweski klub postawił przed stadionem dwa kosze, które miały posłużyć jako urny do głosowania. Jego tematem był oczywiście system wideoweryfikacji. Kibice mogli zająć stanowisko poprzez wrzucenie papierowego kubka do odpowiedniego kosza. Zgodnie z oczekiwaniami, wygrała opcja popierająca likwidację VAR-u.

Krok dalej postanowili pójść w trzecioligowym zespole, Torns IF. Działacze tego zespołu zwrócili się do IFAB, czyli agencji zajmującej się przepisami w futbolu z pytaniem, czy wymyślony przez nich pomysł kwalifikuje się do ominięcia pozycji spalonej. Odpowiedź była twierdząca.

W tym celu klub postanowił przedstawić swoją metodę światu. Z racji tego, że przy sprawdzaniu ofsajdu przez VAR zwraca się uwagę tylko i wyłącznie na pierwszy kontakt zawodnika z piłką, każdy kolejny automatycznie kasuje pozycję spaloną.

Tym oto sposobem Torns IF przedstawiło metodę podwójnego dotknięcia piłki. Jeden z zawodników zaraz po jej przyjęciu zatrzymywał ją na stopie. W tym samym momencie kolega z zespołu wybiegał za linię obrony rywala, po czym następowało dogranie, które według IFAB jest zgodnie z przepisami.

- Torns IF opracował rewolucyjną metodę zwalczania pułapki ofsajdowej i tworzenia sytuacji jeden na jeden z bramkarzem. Mamy nadzieję, że "podanie Torns" wejdzie do piłkarskiego żargonu na równi ze "zwodem Cruyffa" i "rzutem karnym Panenki" - przekazała oficjalna strona klubu.