Tak Fernando Santos kupił polskich kibiców. Otwarta postawa Portugalczyka, zamknięte mecze Ekstraklasy

Fernando Santos rozpoczął swoją przygodę z polskim futbolem. Doświadczenie trudne, bowiem selekcjoner wybrał się spotkania, które nie rozgrzewały pod względem piłkarskich emocji.

Mecz Lechii Gdańsk z Widzewem Łódź - bez goli. Mecz Wisły Płock z Lechem Poznań - tylko jeden gol. A mimo tego szkoleniowcowi dopisywał humor, chociaż z powodu temperatury musiał w pewnym momencie schować się pod kocem.

Niesprzyjające warunki nie rzutowały na podejście doświadczonego trenera, do którego ustawiały się prawdziwe kolejki kibiców. Dziesiątki osób chciały sobie zrobić zdjęcie, proszono także o autografy. Santos nie odmawiał, tylko cierpliwie przyjmował kolejnych sympatyków.

- Nie odmówił nikomu - powiedział jeden z fanów w rozmowie z "TVP Sport".

- To bardzo miły człowiek. Po rozmowie z nim wierzę, że reprezentacja odżyje - dodał kolejny.

W najbliższym czasie na Fernando Santosa czeka jeszcze spotkanie Legii Warszawa z Cracovią. Później selekcjoner ma spotkać się z Robertem Lewandowskim, o czym pisaliśmy TUTAJ.